Dlaczego nasze pragnienia ogarniają całą kulę ziemską? – Do czego dążymy? Jaki nasz ideał?
Te i tym podobne myśli niewątpliwie budzą się w umysłach o dobrej woli.
Otwarcie powiem, że niełatwo nasz ideał zrozumieć, a jeszcze trudniej go zgłębić, a raczej możemy go coraz głębiej i jaśniej poznawać, ale nigdy nie wyczerpiemy jego szczytności. Czemu? Chodzi tu o Matkę Bożą. Chociaż mamy pojęcie „matki”, to jednak pojęcie „Bóg” zawiera w sobie nieskończoność, podczas gdy rozum nasz posiada granice. Nigdy więc nie zdoła objąć pojęcia „Matka Boża”.
Kto zatem nie potrafi ugiąć kolana i w kornej modlitwie błagać pokornie o poznanie, kim Ona jest, niechaj nie spodziewa się cośkolwiek o Niej bliższego się dowiedzieć.
Z Macierzyństwa Bożego wypływają łaski udzielone Najświętszej Maryi Pannie. Pierwszą zaś z nich to Niepokalane Poczęcie. Musi być Jej bardzo miły ten przywilej, jeżeli sama zechciała się nazwać w Lourdes: „Jam jest Niepokalane Poczęcie”. – Tym też drogim sercu imieniem pragniemy Ją nazywać.
NIEPOKALANA – oto nasz ideał.
Samemu się do Niej zbliżyć, do Niej się upodobnić, pozwolić, by Ona opanowała nasze serce i całą naszą istotę, by Ona żyła i działała w nas i przez nas, by Ona miłowała Boga naszym sercem, byśmy do Niej należeli bezgranicznie – oto nasz ideał.
Promieniować na otoczenie, zdobywać dla Niej dusze, by przed Nią także serca bliźnich się otwarły, by zakrólowała Ona w sercach wszystkich, co są gdziekolwiek na świecie, bez względu na różnicę ras, narodowości, języków i także w sercach wszystkich, co będą kiedykolwiek aż do skończenia świata – oto nasz ideał.
l by Jej życie w nas pogłębiało się z dnia na dzień, z godziny na godzinę, z chwili na chwilę i to bez żadnych granic – oto nasz ideał.
I aby to Jej życie podobnie rozwijało się w każdej duszy, co jest i będzie kiedykolwiek -oto nasz ideał.
Powiedział kiedyś Pan Jezus, gdy chodziło o zrozumienie wzniosłości życia dziewiczego: „kto może zrozumieć – niech zrozumie”. I ja na zakończenie tych kilku słów pragnę tylko to samo dodać: „Kto może zrozumieć – niech zrozumie”.
Św. Maksymilian Maria Kolbe