Chrystus Frasobliwy
Nawiedzając parafialną świątynię, warto zatrzymać się na chwilę refleksji. Niech nas nastraja kontemplacja figury Chrystusa Frasobliwego.
Znajduje się ona w Kaplicy Wieczystej Adoracji, tuż nad miejscem wystawienia Najświętszego Sakramentu. Wydawać by się mogło, że odbiera ona cześć w tej świątyni od zawsze. Tymczasem słynąca łaskami figura przywędrowała do Tarnowa z Lwowskiej Bazyliki Archikatedralnej w czasie drugiej wojny światowej. W kościele na Rzędzinie znajduje się od 1945 r. Staraniem księdza prałata Stanisława Sojki znalazła godne miejsce w Kaplicy Wieczystej Adoracji Najświętszego Sakramentu. Poświęcenia tej kaplicy dokonał Pasterz tarnowskiej diecezji J.E. Wiktor Skworc 18 czerwca 2001 r.
Figura, o której mówimy, jest rzeźbą drewnianą, polichromowaną. Jej powstanie przez różnych badaczy jest odmiennie datowane. Pochodzący z naszej parafii ksiądz Andrzej Bernady, poświęcił tej figurze swoją pracę magisterską pod kierunkiem księdza profesora Władysława Szczebaka. Praca ta była dla mnie, wśród innych materiałów, nieocenionym źródłem informacji o opisywanej rzeźbie. Autor jest zdania, że dostępne dane wskazują na późnogotyckie pochodzenie figury. Wbrew opinii innych badaczy, datujących powstanie rzeźby na XVII wiek i klasyfikujących ją jako barokową, ks. Bernady jej wykonanie przypisuje XVI-wiecznemu, nieznanemu autorowi.
Postać Chrystusa Frasobliwego jest przedstawiona w pozycji siedzącej. Na twarzy Chrystusa jawi się grymas bolesnego zamyślenia, czyli frasunku, stąd nazwa tego typu rzeźby, będącej ulubionym motywem wielu artystów ludowych. Postać Jezusa jest pochylona ku przodowi, łokieć prawej ręki wspiera się na kolanie, a dłoń podpiera twarz. Lewa ręka spoczywa na lewym udzie, trzymając trzcinę wyciętą z drewna. Jezus siedzi na kamieniu, również na kamiennym podłożu opiera bose stopy. Charakterystyczną cechę budowy ciała Jezusa stanowi mocno wyeksponowana klatka piersiowa i bardzo podkreślona zwężona talia. Biodra osłonięte zostały opaską, która nosi nazwę perizonium i jest w ikonografii różnie przedstawiana. W tym przypadku udrapowana opaska opada luźno aż do stóp Jezusa. Nie widzimy jej, patrząc na rzeźbę, która ubrana została w suknię oraz płaszcz z pięknie wytłaczanej blachy. Ten strój został ufundowany przez wojewodę ruskiego, Jabłonowskiego w połowie XVIII wieku.
Głowa Jezusa została ciekawie przedstawione przez rzeźbiarza, który wyeksponował ją w stosunku do reszty ciała. Przez ten zabieg twarz cierpiącego Chrystusa staje się centralną częścią figury, przykuwającą uwagę patrzącego. Spod metalowej, masywnej korony cierniowej spływają na twarz krople krwi. Krew i pot sklejają włosy, opadające na ramiona. Zbroczone krwią jest całe ciało Jezusa, widzimy krople i strużki krwi na Jego torsie, rękach, stopach.
Ten przejmujący widok niech nam pomoże dostrzec w Bogu Jego nieskończoną miłość, która nie cofnęła się przed tak ogromną ofiarą. Pamiętając o tym, możemy mieć pewność, że wszelkie troski przyniesione przed udręczone oblicze Chrystusa Frasobliwego znajdą miejsce w sercu cierpiącego Króla. Przygotowując się do radosnego świętowania Zmartwychwstania Pańskiego, pamiętajmy o uwielbieniu Boga, który dla nas nie tylko umarł, ale i zmartwychwstał.
Maciej Okaz